Dziennikarka magazynu relacjonuje swój pobyt w showroomie PIU Design przy ul. Wilczej w Warszawie.
„W salonie zamontowane były różne wzory drzwi wewnętrznych. Ekspozycja wzbudzała duże zainteresowanie gości, którzy podchodzili do skrzydeł, otwierali je i oglądali z bliska. I wówczas pojawiał się pracownik firmy bądź sama jej właścicielka, Dorota Warych, którzy opowiadali o produkcie, pytali, czy drzwi się podobają i zachęcali do obejrzenia pozostałych. To był dzień otwarcia, podczas którego bardziej się świętuje, niż prowadzi rozmowy handlowe, lecz z pewnością każdy zaproszony gość czuł się tu dobrze.”